10 godzin muzyki i tańca, modni faceci i dziewczyny w oldschoolowych ciuchach i Park Łoszycki jak ogromna fotobudka. W sobotę 10 sierpnia po raz czwarty odbył się festiwal piwa i jedzenia. A-Fest. Alivaria świętowała swoje urodziny największym wolnym plenerem tego lata. W tym roku firma piwowarska kończy 155 lat.

Od samego otwarcia festynu w parku rozbrzmiewała muzyka, a gigantyczny tort „pozdrawiał” gości tuż przy wejściu. Obiekt artystyczny został zainstalowany specjalnie na rocznicę. Od 12:00 było tłoczno. Słoneczna pogoda, za którą tęskniłem Mińsk, a atmosfera europejskiego święta sprzyjała wczesnym spacerom.

Hooligan funk Groove Dealers, inteligentna electro-pop Palina, taneczno-pop-punkowy O.Torvald i bałkańsko-cygańskie melodie PlumBum zabrzmiały w Loshitsky Park. Headlinerami festiwalu byli raper K-Maro, którego hitem Femme jak ty dobrze znany fanom muzyki lat XNUMX, czołówce Ukraińców „Boombox” i być może głównej grupie festiwalowej na Białorusi w tym roku Nizkiz.

— Dla wielu Białorusinów dobrą tradycją stało się już planowanie wakacji w taki sposób, że w sierpniu na pewno pojadą do parku Łoszyckiego, aby śpiewać i tańczyć na A-Fest, - uwaga w firmie piwowarskiej Alivaria. — Na nowy festiwal zaprosiliśmy 7 popularnych białoruskich i europejskich artystów. Sprawił, że strefa gastronomiczna była jeszcze smaczniejsza i bardziej urozmaicona. Gościom zaoferowano od razu 12 gatunków piwa, w tym nowość „Alivaria Bohemian Parovoe”, wydaną specjalnie z okazji 155-lecia „Alivaria”.

W tym roku po raz pierwszy na festiwalu działała strefa mody „A-Fashion”. Bluzy, legginsy, sukienki vintage i inne nietuzinkowe elementy z garderoby rodzica to niewielka część oldschoolowego rynku. Tutaj sprzedawali również spodenki retro z limitowanej kolekcji „A-Fest – geta…”, stworzonej przez Alivaria we współpracy z Symbal.by. Zrobili to goście festynu runoInspirowane latami 80., jasne strzały inspirowane latami 90. i zamieniły ulubione stare kurtki w modne ubrania. Na scenie modowej odbyły się kursy mistrzowskie tworzenia fajnych kokardek z ubrań retro i oldschoolowy pokaz białoruskich stylistów.

Park Łoszycki przypominał ogromną strefę fotograficzną. Ludzie robili zdjęcia na tle sadów jabłoniowych i jasnych obszarów Alivarii. Ci, którzy mieli dość zdjęć, odpoczywali aktywnie: chodzili na siatkówkę, uczyli się hokeja na trawie i bule, trenowali strzelanie z beczki.

Muzyka zabrzmiała nie tylko na głównej scenie. Uczestnicy popularnego quizu „Sam Shazam” odgadli popularne i zapomniane piosenki w wykonaniu cover bandu. Goście festiwalu mogli w każdej chwili dołączyć do gry lub zatańczyć do ulubionych utworów The Beatles i Imagine Dragons.

W miasteczku dziecięcym dzieci „ożywiały” rośliny i zwierzęta na ogromnej kolorowance, bawiły się w zawiłym labiryncie i urządzały wodne bitwy.

Malowanie twarzy pomogło dzieciom przekształcić się w bohaterów ich ulubionych komiksów. Rodzice i dzieci odpoczywali na trawie przy kieliszku Kwasu Alivarskiego - orzeźwiający napój był oferowany dosłownie o krok od strony.

Według wstępnych szacunków w ciągu jednego dnia Park Łoszycki odwiedziło 170 000 osób. Festiwal po raz czwarty potwierdził tytuł największego wolnego pleneru lata, na którym cały Mińsk odpoczywa na sposób europejski.

Więcej o Białorusi и turystyczny Mińsk.

0 0 głosy
Oceń artykuł
Subskrybuj
powiadomienia
0 Komentarz
Informacje zwrotne w linii
Zobacz wszystkie komentarze