Nieruchomość sawiczi należał do rodu Wojniłowiczów przez prawie 2,5 wieku, począwszy od 1662 roku. Niegdyś były to najbogatsze ziemie z doskonałymi uprawami, pałacem, gorzelnią i oczywiście parkiem krajobrazowym. Dziś już nic nie przypomina tamtych odległych czasów. To prawda, że \uXNUMXb\uXNUMXbjeśli dokładnie zbadasz wioskę Savichy i pobliskie pola, to przelotnie możliwe jest uchwycenie starożytnej atmosfery tego miejsca.
Warto od tego zacząć kopiec grobowy Wojniłowiczówgdzie pochowano wielu przedstawicieli tego szlacheckiego rodu. Do kopca nie prowadzi droga, znajduje się on w otwartym polu, dlatego na wycieczkę radzę wybrać dzień mroźny lub gorący i suchy - trzeba iść pieszo.
Co ciekawe Wojniłowicze z Sawicza nie budowali żadnych grobowców ani przynajmniej krypt (jak ich krewni z Sawicza Mokran), ale zostali pochowani zgodnie z dawnymi tradycjami i obrzędami.
Bliżej 2017 roku, kiedy kopiec został uszlachetniony, ustawiono i oświetlono dwa krzyże, prawosławny i katolicki.
Mniej więcej w tym samym okresie pojawił się kamień upamiętniający Edward Wojniłowicz, który zapisał w testamencie, że zostanie pochowany w Savich, na kopcu przodków.
Prośby tej jednak nie udało się spełnić, Edward Adamowicz zmarł w Bydgoszczy w 1928 roku.
Za zgodą władz Polski i Białorusi oraz za zgodą cerkwi szczątki przewieziono do Mińska i uroczyście pochowano pod Kościół Świętych Symeona i Heleny (którego był założycielem) w 2006 roku. Ciekawe, że ulica ku czci tej słynnej osoby publicznej mogła nawet pojawić się w stolicy.
Stara tabliczka znamionowa (a raczej nagrobek) widoczna na poniższym zdjęciu została znaleziona zaledwie kilka lat temu w ogrodzie jednego z mieszkańców agromiasteczka Timkovichi. Na nim napis „Antoni Syn Adama. Marszałek powiаtu Sluckіеgour 1773 R ”(Anthony syn Adama, marszałek Słucki 1773).
Jeśli wszystko jest jasne z kopcem, znajdź miejsce, w którym stał pałac w Sawicach - będzie to trudne, ponieważ na ziemi nie zachowały się żadne punkty orientacyjne. W poszukiwaniach mogą pomóc tylko stare mapy okolicy.
Dwukondygnacyjny pałac o architekturze klasycystycznej został zbudowany w pierwszej połowie XIX wieku na miejscu starego drewnianego dworu. Z zewnątrz wyglądał raczej skromnie, posiadał jednak zagospodarowany park krajobrazowy i bogate wyposażenie wnętrz.
Na terenie zespołu pałacowego znajdowały się różne budynki gospodarcze: stodoła, stajnia, oficyna dla służby oraz budynek gorzelni, którego ruiny można oglądać do dziś.
Główną fasadę pałacu wyróżniał portyk z 3 łukami i klasycystyczny fronton. Uwagę na obrazie zwracają osobliwe przypory, które są bardziej charakterystyczne dla architektury gotyckiej i neogotyckiej. Ich przeznaczenie nie jest dekoracyjne, a raczej praktyczne – zostały zamontowane w celu wzmocnienia fundamentów pałacu.
Pomimo wszystkich wyzwań historii Wojniłowicze nadal powiększali i wzmacniali swoje posiadłości. Obawiano się, że po klęsce powstania 1863 r. majątek zostanie skonfiskowany, ale tak się nie stało.
Prawdziwe kłopoty nadeszły w 1918 r., choć ich zwiastun był widoczny już wcześniej, na początku I wojny światowej. Wycofujący się żołnierze i zagorzali bolszewiccy chłopi ze wsi Savichi doszczętnie splądrowali pałac.
Cudem ocalały Edward Wojniłowicz, wracając do domu swoich przodków, został moralnie zniszczony. Ci sami wieśniacy, z którymi dorastał i spędził całe życie, zniszczyli mu dom. Szczególnie bolesny był widok spalonej biblioteki, w której przechowywano archiwum rodzinne z ostatnich 300 lat.
W 1920 roku Wojniłowicze opuścili Savichi, uciekając przed nadejściem Armii Czerwonej, choć wciąż mieli nadzieję na rychły powrót.
Dosłownie rok później podpisano traktat pokojowy z wyznaczeniem nowych granic sowiecko-polskich. Umowa ta położyła kres planom Wojniłowiczów - ich rodowici Savichowie pozostają u bolszewików.
Na własne ryzyko i ryzyko Edward Wojniłowicz podejmuje decyzje, by po raz ostatni zobaczyć swoją ojczyznę. Zostanie w Savich tylko przez kilka godzin, próbując zrozumieć, co się dzieje. W tym czasie, w 1921 roku, dom został już doszczętnie splądrowany, gorzelnia spalona, a park z kilkusetletnimi drzewami wycięto na jego oczach.
Kościół stojący na skraju wsi został zamknięty w 1930 roku i zaczęto go wykorzystywać na potrzeby miejscowego kołchozu jako magazyn.
W latach 90-tych rozebrano ruiny świątyni, obecnie w tym miejscu postawiono pamiątkowy krzyż.
Sama wieś Savichy, w powiecie kopylskim, wygląda dziś dość smutno: jest wiele opuszczonych i spalonych chat, ale polecam odwiedzić to miejsce. Możesz zostawić samochód w pobliżu ruin browaru i spróbować udać się na kopiec Wojniłowiczów, poniżej zaznaczonego na mapie punktu:
Jeśli jesteś w okolicy, zajrzyj Kopył i mała wioska Sunai, gdzie była dwór rodziny Iodków.