wieś Boruny znajduje się w połowie drogi z Krewa do Gołszany. Dlatego też, jeśli planujesz wycieczkę do zamków, to najprawdopodobniej, chcąc nie chcąc, odwiedzisz te części. Główna atrakcja w Borunach (swoją drogą, racja Brony) - Kościół Świętych Piotra i Pawła, ale nie jedyny. Zachowane za świątynią budynek klasztorny zakonu bazylianów.
Mnisi bazylijscy przenieśli się do Boruny z Wiszniewo i niemal natychmiast przystąpiono do budowy murowanego kościoła (ukończonego w 1753 r.), na miejscu drewnianego poprzednika, jednak budynek klasztorny wzniesiono później – pod koniec XVIII wieku.
Zewnętrznie budynek ten ma cechy klasycyzmu i jest Dwupiętrowy budynek w kształcie litery T, wykonany z kamienia o regularnych elewacjach i prostokątnych otworach okiennych.
Na początku XIX w. przy klasztorze działała 19-letnia szkoła bazylianów, w której kształcili się znani pisarze: Chodko, Korsak, Odynet.
W 1833 roku klasztor stał się prawosławny. Od połowy XIX do początków XX w. działała tu szkoła religijna.
Już w latach 20. XX w. w klasztorze mieściło się białoruskie seminarium nauczycielskie. którego dyrektorem był pedagog Szymon Rak-Michajłowski - znana postać w ruchu narodowowyzwoleńczym Zachodu Białoruś. Mniej więcej w tym samym czasie budynek świątyni został zwrócony katolikom.
W chwili, budynek klasztorny w Borunach przybywa w opłakanym stanie, ale wciąż zachowuje piękno i refleksje trudnej historii.
Znalezienie tego miejsca nie jest wcale trudne, spójrz na znacznik na mapie: