8 sierpnia - słoneczny i upalny dzień lata 2015 roku, magiczne połączenie liczby okręgu i nieskończoności daje nam muzyczną kwintesencję lata - Festiwal muzyczny Mirum. Działka znajduje się na łonie natury - zielonej łące, niedaleko jednej z najfajniejszych zabytki Białorusi - Zamek w Mirze.
Kilometry roztopionego asfaltu (+38 C) wzdłuż autostrady M1, zabawni towarzysze podróży, dobra muzyka z radia”Stalitsa” i oto jesteśmy w miejscu, w którym przerwę po próbie dźwięku wypełniamy spacerem po okolicy.
Muszę powiedzieć, że na Świecie - świecie, i to takim bardzo specyficznym - jakby nie był w osadzie typu miejskiego, ale w skansenie. Oprócz zamku jest coś do zobaczenia: kaplica - grób Svyatopolk-Mirsky (1904) Kościół Świętej Trójcy (1533-50), Kościół św. Mikołaja (1599-1605), Jesziwa Mir (1815).
Po spacerze i orzeźwieniu się świeżym, światowym kwasem, udaliśmy się na festiwalową przestrzeń, gdzie nasz ukochany Nagual radośnie i wesoło powitał publiczność szamańskim dźwiękiem.
Ponieważ ci faceci nie są zrobieni z gumy do żucia i plastiku, ale z plazmowego słońca, ziół i korzeni, upał 36 stopni był dla nich niczym. Swoją energią potrafili sprawić, że nawet święte relikwie zatańczą. Ale niestety (to minus dla składu i organizatorów) w przestrzeni festiwalowej było mało ludzi, bo. wszyscy stali w ogromnej kolejce przy wejściu, gdzie funkcjonariusze organów ścigania przeprowadzili gruntowne przeszukanie rzeczy osobistych.
Być może kilka punktów wejścia rozwiązałoby problem kolejek w takim upale, ale takiej grupy jak Nagual nie da się wystawić na początek! Taneczne rytmy zespołu można docenić w ich prawdziwej wartości w stanie muzycznego upojenia bliższego północy, kiedy iskry ognia spotykają się z gwiazdami! A chłopaki - dzięki!
Potem nastąpiła przerwa - dostroili się chłopaki z Dzierżyńskiego Bitza, prezenterzy dopingowali rozłożoną na trawie publiczność. Przechadzając się wśród ludzi, postanowiliśmy zwiedzić miasteczko kempingowe naprzeciw Zamku Mir, gdzie świeccy naładowani muzyczną energią świata wycofują się w nocy.
Chłopaki z BattleGame utrzymali pogodny nastrój i ducha walki, urządzając na trawniku mały pojedynek na śmierć i życie…
Nad brzegiem stawu było wystarczająco dużo miejsca na namioty, ci, którzy nie mieli tu dość, wspinali się na pole, ale parking nie był w stanie pomieścić wszystkich odwiedzających. Samochody były zaparkowane na poboczu drogi.
Przestrzeń festiwalową graniczy z kawiarnią Mirumpoza tym food court festiwalu reprezentowany jest przez firmy 9bar и Poszukiwana kawa.
Tymczasem na scenie gra Naadya, wpadając w trans swoim czystym głosem. Ludzie kręcą głowami do rytmu. Słońce chowa się ku horyzoncie.
Dla dzieci i spragnionych mądrej aktywności, na festiwalu muzycznym Mirum 2015 było małe miejsce od “Ў niemożliwy do przechowywania”.
Przed wszystkimi czekał występ Weź ciasteczka, wyjątkowy projekt SZUMA, elektroniczny Inteligencja, ukraińskie wschodzące młode gwiazdy Onuka, Dakooka i oczywiście piękne Nino Katamadze i Wgląd...
Pozostaje tylko podziękować organizatorom Festiwal Muzyczny Mirum 2015 i czekamy na nowe spotkania!