Jeśli chcesz dotknąć naprawdę starych zabytków na terytorium Białorusi, zdecydowanie powinieneś udać się do wioski Kamai, gdzie zachował się unikalny zabytek architektury - Kościół św. Jana Chrzciciela. Świątynia może nie zachwyca swoim wyglądem, ale w jej murach zachowała się kilkusetletnia historia.
Budowę monumentalnej cerkwi w mieście Kamai rozpoczęto w 1603 roku pod przewodnictwem Jana Rudomina-Dusiackiego i trwała około 3 lat. Jak to często bywa, nazwisko architekta projektu jest nieznane.
Oryginalna wersja kościoła wyglądała nieco inaczej i bardziej przypominała kościoły w Murowanka и Synkovichi. Kościół posiadał także 4 wieże w narożach i aż 3 apsydy. Po wojnie połowy XVII wieku ze Szwedami mocno zniszczony budynek odbudowano – fasada pozostała jednak niezmieniona i dotarła do nas w pierwotnej formie.
Kaplicę boczną, która dodaje kościołowi tak zauważalnej asymetrii, dobudowano w 1778 roku. Pod nim znajduje się krypta.
W krypcie zachowało się sporo starożytnych płyt, niektóre z nich to miejsca pochówku marszałków oszmiańskich. Jest też ciekawostka: podczas badań krypty Kamaia w 2016 roku odkryto skrytkę z trumną, w której przechowywano święte relikwie; można je datować na rok 1673. Podczas zwiedzania kościoła zwróć uwagę na trumnę.
Oczywiście tym, co jest atrakcyjne w architekturze starożytnego kościoła, jest jego element obronny.
Znajdują się tu mury o grubości do 2 metrów i surowym wyglądzie, który jedynie osłabiają łukowe nisze znajdujące się na fasadzie głównej i niezwykłe okrągłe okna w wieżach (pierwotnie strzelnice).
Historia kościoła jest wyjątkowa, ponieważ w okresie, gdy Kamai było częścią Imperium Rosyjskiego, świątynia nie była zamknięta z powodu nabożeństw. Nie stało się to ani w latach 1831-33, ani nawet po roku 1861.
Na fasadzie środkowej kościoła warto zwrócić uwagę na dwie wieże o wysokości około 16 metrów i średnicy około 6 metrów. Pomiędzy nimi znajduje się trójkątny fronton z łukowymi niszami i oknem.
Jeśli uda Ci się zajrzeć do wnętrza świątyni, to we wnętrzu koniecznie zajrzyj do ołtarza głównego, ozdobionego drewnianymi figurami świętych Piotra i Pawła.
Nad wejściem do świątyni nie można pominąć starożytnych organów z XVIII wieku i cudownej ikony Matki Bożej, najwyraźniej namalowanej jeszcze w 18 roku.
Na lewej ścianie znajduje się obraz „Chrystus i sierota” namalowany przez Alfreda Romera, który przez wiele lat mieszkał w majątku Korolinovo, dzielnica Postavy. Pod obrazem znajduje się tablica pamiątkowa ku czci tego artysty i herbu rodziny Romerów.
Nowoczesna historia kościoła pozostaje nieco niejasna. Według jednej wersji świątynia została zamknięta w czasach sowieckich i zwrócona wiernym w 1985 roku. Według innego nie, i uważa się, że nabożeństwa odbywały się tu nawet w okresie aktywnej walki z religią. Dlaczego było to możliwe? Istnieje całkowicie racjonalne wyjaśnienie: ówczesny proboszcz kościoła, ks. Juozas Bulka, w czasie wojny uratował słynnego partyzanta przed żołnierzami niemieckimi, co zapewniło mu dobrą postawę władz sowieckich. Ta historia ma swoje niespójności, ale taka wersja istnieje.
Wśród wielu ciekawostek związanych z kościołem w Kamai jest taki: Podczas wojny północnej wojska szwedzkie uszkodziły świątynię kulami armatnimi, co na szczęście zostało odrestaurowane. I tak, na pamiątkę tamtych wydarzeń, postanowiono wbić w jedną ze ścian szwedzkie kule armatnie. Ale nie udało mi się znaleźć który dokładnie.
Przed kościołem można zobaczyć jeszcze jedną małą atrakcję rolniczego miasteczka Kamai – kamienny krzyż.
Krzyż został wyrzeźbiony z ogromnego granitowego głazu około XV-XVI wieku. W centrum znajduje się niewielka wnęka na krucyfiks, a u podstawy tablica informacyjna w formie kamienia.
Krzyż ma około 2,5 metra wysokości.
Znajduje się tu także niewielki park im. „Branislava Rutkoskaga”.
W latach 2010-2011 świątynia była aktywnie odnawiana, przywrócono skutki huraganu z 2007 roku.
Kościół św. Jana Chrzciciela w Kamai jest czynny i otwarty dla wszystkich, poniżej lokalizacja na mapie:
Kamai jest częścią bardzo ciekawego szlaku turystycznego biegnącego od miasta Głęboki do obszaru miejskiego Lyntupy. Polecam również odwiedzenie Kościół św. Anny we wsi Mosar i oczywiście Sobór Zofii w Połocku.