Wywiad z prezenterem radia „Pilot FM”

Niemal codziennie słyszymy ich głosy w naszych radiach. Ale kim są ci ludzie? Zawód prezentera radiowego jest dla nas wszystkich tajemnicą. Co robią w wolnym czasie? Jak zostać nimi? Czym żyją? Nikita „Novostnik” Pawłowicz, prezenter wiadomości w radiu Pilot FM, opowiedział nam o tym i nie tylko.

- Powiedz mi na swoim przykładzie, czy trudno jest dostać się do radia? Czy potrzebujesz specjalnej edukacji, czy możesz to zrobić od razu?

Jak możesz oszacować prawdopodobieństwo zdarzenia? To musi być trudne. Jak trudno jest dostać się na miejsce przez przypadek? Ludzie pracujący w radiu trafili tam w większości przypadkowo. Był przypadek prezentera radiowego, oprócz radia pracował jako dyspozytor na lotnisku. Edukacja nie odgrywa tu żadnej roli. Moja historia jest prostsza niż najbardziej banalny dramat z Julią Roberts: moja sąsiadka, która spotkała mnie kiedyś na ulicy, zaproponowała pracę jako prezenterka w radiu Pilot FM. Od tego czasu minęło ponad dziesięć lat...

- Czy praca w radiu polega na przygotowaniu materiału, napiętym harmonogramie i ciągłym życiu w pracy?

- Tak naprawdę wszystko jest bardzo proste: teraz o 13.05 skończy się moja pierwsza zmiana, a ja pobiegnę do domu... Chociaż wiem, że w innych rozgłośniach prezenter może być cały dzień w pracy. Rano w drodze do pracy (początek o 7.00 - przyp. autora) mam czas przejrzeć aktualności na różnych abonamentach, tj. Już wiem, o czym będę mówił w pierwszym numerze o ósmej rano. Budzik dzwoni o 5.25.

Nikita Pavlovich pilot radiowy fm zdjęcie w pracy
Nikita Pawłowicz „Pilot FM”

 - Więc możesz przygotować się do wydania wiadomości zaraz po drodze?

 -Tutaj muszę wyjaśnić: faktem jest, że mam pseudonim „Newsman” w sieciach społecznościowych i to prawda. Dziennikarz pracujący dla stacji radiowej lub agencji informacyjnej musi być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami. Jeśli słyszę od kogoś wieści, to jest to smutek i tęsknota: jak mnie ominęło! Nawet jeśli jestem na wakacjach czy za granicą, nadal siedzę na stronach internetowych agencji prasowych, nawet w Tajlandii czy Egipcie, ale zdaję sobie sprawę, że na ulicy panuje ruch tramwajowy. Uljanowsk zatrzymał się od 8.15.
Nazywając siebie „Newsmanem” na Twitterze, publikuję wiadomości bardzo szybko, wyprzedzając wielu. Do pewnego stopnia mam tego dość.

-Jakie są wymagania dotyczące cięcia newsów, czy są jakieś przepisy?

- Wszędzie są takie same: pierwsza wiadomość o Białorusi to wypowiedzi pierwszych osób w państwie lub ważne wydarzenia społeczne, potem wiadomości międzynarodowe, potem coś na abstrakcyjne tematy.

-Pozytywny?

-Niedawno wysłano prośbę do kontaktu - więcej pozytywnych wiadomości. Moi drodzy, tak zmienił się świat: jak się okazuje, ludzie nie lubią zbyt wiele pozytywów. Niestety, w komunikatach większości agencji prasowych znaczną część zajmują wiadomości o incydentach, bo. Z jakiegoś powodu jest to dokładnie to, co ludzie chcą wiedzieć i dzielić się z innymi. Tylko ustalony fakt.

Pilot FM
nagrywanie w toku

- Nikita, oglądasz telewizję?

- Prawie nie patrzę. Kiedy idę na pierwszą zmianę, oglądam „Dasha the Traveller”. Może będziesz zaskoczony, ale spróbuj obejrzeć „Dasha the Traveller” o szóstej rano, kiedy pyta widzów: „Co ci się podobało?”… „Ja też mi się podobało!” – mówi po krótkiej przerwie. Potem staje się jakoś dobrze w duszy. Nie wierzę, kiedy ludzie mówią, że nie oglądają telewizji – nie ma. Z wyjątkiem zmarłych.

 -Praca w radiu odciska swoje piętno na życiu, czy są jakieś nawyki?

- Kiedy zacząłem pracować jako reporter, zauważyłem, że przechodząc przez jezdnię, patrzę nie dwa razy w lewo i prawo, ale dwadzieścia dwa. Moja mama jest już przyzwyczajona do nagłych wołań: „Jak się masz?”, bez względu na to, gdzie jestem. Przebieg zdarzeń i incydentów jest podświadomie rzutowany na własne życie.

- Nikita, kochasz Białoruś, jak często podróżujesz po miastach i miasteczkach?

-Bardzo to kocham. Wcześniej tak jak ja: zadzwoniłem do 105 lub otworzyłem stronę BZD, nazwałem miasto, pierwsze co przychodzi mi do głowy, pociąg - usiadłem, pojechałem... Bardzo często jeździliśmy ze znajomymi.

Pilot FM
konsola inżyniera dźwięku

-Czy jest jakieś ulubione miejsce, jaka jest jego funkcja?

-Więc przyjechałeś tu metrem, życie toczy się pełną parą. Mogę nazwać chip, jak to ująłeś, wspólny w głębi lądu. Są tylko dwie ulice: jedna do dworca, druga do cmentarza. Kościół na rozdrożu. Nie ma rytmu. Sklep jest otwarty od 11 do 14, ludzie piją za dużo i tyle. Stoisz, patrzysz i myślisz: zjada u nasady, matko Kuz'kina! To był ostatni raz, kiedy byliśmy z koleżanką w Shesterovce. Diesel jeździ tam z Mohylewa. Konduktor ciągle pytał, po co tam jedziemy, pomyślał, może jesteśmy jakimiś agentami… I pojechaliśmy tam, bo pociąg jeździ tam tylko dwa razy w tygodniu. Za tą stacją znajduje się Federacja Rosyjska. Koniec geografii. A ludzie tam - o! Myśleliśmy, że jesteśmy delegacją z Mińska. Podeszła do nas kobieta, opowiedziała o wszystkich problemach i nowościach z ostatnich lat. Poszliśmy nawet do dyspozytora na dworcu, a tam dziecko, kot, pies, dywan - wszystko jest w domu. I oczywiście wszyscy się znają. Niedługo po naszej wizycie wydaje się, że silnik diesla został tam całkowicie wyłączony. I pojechały tam tylko trzy osoby: kierowca, pomocnik kierowcy i konduktor. Czy wiesz, co jest najciekawsze? Takich „szóstek” jest na Białorusi bardzo dużo. Postaraj się spędzić noc w każdym. Prawdopodobnie poświęcisz połowę swojego życia. Tutaj pozycjonujesz się jako portal informacyjno-turystyczny, jeśli powiedzą Ci: „I jedź w takie miejsca, napisz materiał”. Cóż, za piętnaście lat wrócisz z brodą, weźmiesz prysznic, ogolisz się i wrócisz, bo nie prowadziłeś połowy.

-Lubisz ciszę?

-Dziwne pytanie. Cisza jest spokojem, a pokój jest dla mnie chyba najważniejszą rzeczą. Tylko w spokojnym stanie człowiek podejmuje właściwe decyzje. Emocje nigdy nikomu nie pomogły, a może nawet zaszkodziły. No i aspekt zawodowy: po sześciu dniach na antenie chcesz milczeć i być w ciszy. W domu ryby są głośniejsze ode mnie...

Pilot FM
- Nikita, odbieramy głos prezentera i tworzymy jakiś obraz: z reguły jest to zawsze wesoła, pozytywna postać. Kim jest prezenter radiowy w prawdziwym życiu?

-Przez kogo? Tak, zwykły człowiek ze swoimi słabościami.

-Jak klaun w cyrku, niezależnie od nastroju, powinien zabawiać ludzi, prawda?

- Są różne sytuacje. Nikogo nie obchodzi, że umarł mój pies. Koledzy byli świadomi, nikt mnie nie dotykał, ale byłem na antenie i radośnie nadawałem. Życie osobiste nie powinno znajdować odzwierciedlenia w pracy. Tutaj na przykład prezenterzy telewizyjni na antenie porannego programu pokazują, że chcą spać od razu w biegu, ale o to chodzi: wiele kanałów nadaje poranne programy w nagraniach. Czym więc jest to „dzień dobry”, to nieprawda. Sam wstałem o 5.25, idąc do pracy z myślą „cholera wszystko!”

-A jakie są pensje w radiu, zasięg?

-Nie będę wymieniać liczb, to nie milion, nie dwa, nie trzy. Niektórzy ludzie mediów nie ograniczają się tylko do pracy w radiu lub telewizji, w ten czy inny sposób mogą pracować w pokrewnych dziedzinach: być gospodarzem wesela lub reklamą głosową. Taki dochód można obliczyć w przybliżeniu.

Pilot FM
rekord

-W zespole „Pilot” fm" jak dużo ludzi?

- Nieco ponad 20.

- Jakie jest twoje ulubione miejsce w Mińsku: bar, kawiarnia, restauracja?

- Nie chodzę do tawerny na kawę. Zwykle wszystko zaczyna się od piwa (śmiech – przyp. autora). Jestem zwolenniczką odkrywania dla siebie nowych miejsc. Oczywiście nie ma jednego miejsca, w którym trzeba się w jakikolwiek sposób przebić.
Kiedy ludzie chodzą w jedno miejsce, to raczej siła przyzwyczajenia. Lubię czytać recenzje o zakładach, ale sam staram się odwiedzać różne miejsca.

-Jak Twoim zdaniem rozwijać turystykę na Białorusi?

- Jest sprawdzona radykalna metoda, jednak nie każdemu się tu spodoba: legalizacja prostytucji i miękkich narkotyków. Turystom nie będzie końca. Ale dla naszego społeczeństwa ta metoda jest nie do przyjęcia. Nie jest jeszcze gotowy na taki obrót. Chociaż nie wpłynie to na głębiny. Cudzoziemcy po prostu nie dojdą do „lat sześćdziesiątych”. Ktoś powie, że nasza natura jest dzika, piękna. "Pomniki" - tak, mają to wszystko za granicą. Ale nie mamy ani Wieży Eiffla, ani Muru Chińskiego, ani Placu Czerwonego. Co przyciągnąć? Możemy tylko skorzystać z naszej lokalizacji - tranzytu. Rozwój usług drogowych. Na razie to wszystko tylko gadka, biorąc pod uwagę „dostępność” zasobów, pożyczki na wygórowane oprocentowanie itp. Znowu te wszystkie stacje sanitarne, strażacy, urzędnicy. Po tych wszystkich piekielnych kręgach nie będziesz potrzebować biznesu, pojedziesz cieszyć się dziką przyrodą w zamkniętym sanatorium - by ukoić nerwy.

-Ile czasu zajmuje osobie z dobrą dykcją wejście do specjalności „gospodarz radiowy”?

- Wszystko zależy od pierwszej transmisji. Oczywiście, jeśli ktoś przyjdzie teraz, powiem mu dużo, nawet bez przeklinania. Istnieje wiele niuansów, o których przeciętny człowiek nie myśli. Ale jeśli komuś powiedziano „przyjdź, jutro masz pierwszą transmisję”, a nie obowiązek „oddzwonimy do ciebie”, to obstawiają go, a on już nadaje się do tego lub innego parametru. A od pierwszej audycji zależy, czy dana osoba przyjdzie ponownie, czy nie. Można to porównać do doświadczenia pierwszej nocnej kąpieli w lodowatej wodzie. Jeśli ktoś to zrobił, możesz coś podnieść, pomóc wyeliminować niektóre błędy w pracy.

Pilot FM
Studia pilotażowe FM

-Pamiętasz swoją pierwszą audycję?

-Niewątpliwie. Czasami śni o mnie. To było bardzo przerażające, trzęsłem się. Nikt nie wszedł do studia - jest to zabronione, gdy po raz pierwszy jest na antenie. Było to 26 maja 2004 o godzinie 16.00:XNUMX. W noc przed emisją nie spałem, a dzień później też. Możesz sobie wyobrazić stan. Druga transmisja była łatwiejsza, zaufanie już się pojawia. Potem mówią, że wszyscy słuchali, łącznie z władzami.

-Jak przygotowywane są wiadomości?

-Czytamy bezpośrednio z Word'a. Są stacje radiowe, w których dziennikarze siedzą osobno i przygotowują wiadomości, drukują je, przychodzą na antenę i czytają. Są stacje radiowe, w których na ogół nagrywane są wiadomości. Mieliśmy kiedyś rozmowy o nagraniu, dla których – zdecydowanie nie, transmisja na żywo – zawsze słychać i przyjemnie jest, że człowiek pracuje na żywo, nawet jeśli zbłądził, to martwa natura, życie. To samo dotyczy telewizji z artystami i prezenterami.

-Jak przygotowujesz się do pracy? Tajemnica zawodowa?

-Tylko pozytywne nastawienie. Jak to osiągnąć - każdy ma swoją metodę. Pytałeś o ciszę. Uważam, że jest spokojny i uporządkowany.

-Masz hobby?

- Czy można to nazwać hobby - oglądaniem programów telewizyjnych? Ktoś powie, że to kwestia przyzwyczajenia. Pozwolę sobie wyjaśnić, patrzę na nie z profesjonalnego punktu widzenia, śledzę nowości, oceny, prognozuję udane wyjście lub odwrotnie. Ale sam nie nazwałbym tego hobby. Ale to, że niedługo kupię kolejkę i złożę model, to tak, hobby.

 autor: Piton Genrikhovich
przedruk za zgodą redakcji poshyk.info

Za kulisami
NP:
Więc dzisiaj poszedłeś do budynku „świata” (budynek radia „Mir” – przyp. autora) i co tam robiłeś?

Poszyk: Wędrowałem po okolicy, zobaczyłem tam bankomat, dziwne, że zwykle są na ulicy dostępnej dla współobywateli. A ten w chronionym obszarze...

NP: Tak, to najlepszy bankomat na świecie. Mińsk, w mieście jest ich niewiele, a może wcale - po pierwsze nie ma kolejek, bo. obszar chroniony, po drugie, jest tam drobiazg, można dostać nawet dziesięciotysięczne rachunki!

3 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz
imię i nazwisko